Whisky

Bezrobotny pije Wihsky

Tak na koniec dnia, a w zasadzie to już na początek. Trochę rozrywki.

Skończyła mi się nasza Polska krzakóweczka. Krzakoweczka pochodzi od tego, że za komuny nie wolno było robić bimbru. A więc więksi przedsiębiorcy gonili bimber w lasach - stąd nazwa krzakóweczka. Dzisiaj nie wiem jakie są przepisy okupacyjne na ten temat.

Wiem jedno, ze bimber dobry jest wspaniały, jeśli można tak powiedzieć o napitokach procentowych. Można czy nie, ja napiszę kilka słów i mam tyc h przepisowców w ..... .

Podam panstwu przy okazji przepis przeciw chorobom przeziębieniowym i ktarom przekazanym mi prze kolegę który był u górali. A więc przepis podobno góralski. Idzie jesień, medycynę nam okupanci zlikwidowali, może komuś z państwa się przyda. Napitek iście wyśmienity.

Szklanka miodu + szklanka soku wyciśnięta z prawdziwych cytryn +szklanka bimbru. Po przeprowadzeniu doswiadczeń, stwierdzam, że to dobry lek dla pań. Dla chłopow proponuję zwiększenie jednej pozycji do trzech, czterech szklanek. Wyśmienity.

Nie jestem doktorem, ale stwierdzam, że pomaga. jeśli nie w przeziebieniu, to w życiu napewno. Ot tak, po ciężkiej pracy, przy sobocie, po robocie w pięknym towarzystwie. Lub jak ja z komputerem. Zapewne przy kompie to bardziej przyjemnośc wirtualna, ale jednak........

Jak wiemy, wszystko co dobre się konczy!!!

Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło?!!

Poznałem kiedyś, gdzieś piękne panie. Miałem przyjemność ich witać w moim, naszym domu. Piękne panie przywiozły w prezencie min - Chiwas Regal, Blendet Scotch, whisky. Piękne pudełko, piękna butelka, piękny trunek. Jak panstwo wiecie trunek światowy, trunek zapewne elit!!!

Szkoda mi było otwierać, ale potrzeba jest silniejsza od poczestunku przyszłych gości . Moja Polska krzakowka mi się skończła, więc........ Otwieram i piję po kielichu. Doprawdy nie wiem co napisać, a o prawdę trudno.

Jednak jak mnie państwo znacie, walimy prosto z mostu. Wiem, ze koleżanki to mądre, wykształcone kobiety i dlatego beda wiedziały o co mi chodzi. Znalazłem orginalne zdjecie na grafice, dlatego wklejam przy art. Bliski mi , bardzo bliski znajomy przywozil mi z Francji coś podobnego. Zawsze mówiłem, że musimy ten szais doprawić. bo prosze państwa tak pięknie zapakowany towar, w tak pięknej butelce ma się nijak do jakości. Ja powiem dzisiaj - chińszczyzna to za wielkie uznanie.

Proszę sobie wyobrazic bimber 40%, przecież tego nie da się wypić. Jak to ja mówie, więcej smrodu jak wolt.

Zobaczcie panstwo jaki interes. Wystarczy Polski bimber ładnie zapakować, dostać zezwolenie od okupantów i mamy opanowany rynek swiatowy.

Nasz rodzimy bimber to minimum 55 wolt. Cieńszy to tylko "menel" moze wypić.

Jestem przekonany, że jest tak we wszystkich dziedzinach - zagraniczne to i g...... sliczne.

Przypomniał mi się taki epizod z zycia. Trochę znałem lekarzy. Zachodzimy z doktorem do jednego nowo bogackiego na kielicha. Poleciał po zakupy. Przynosi jakąś kolorową wódkę. A doktor swój chłop. Mówi coś ty za g..... przyniósł . To normalnej czystej wódki nie było??? Nowobagacki kolega mówi, że byle czego ie pije, już nie pije. Osmieliśmy się z doktorem do łez. Chciał się pokazać!!!! Ot, takie zycie. za zdrowie pan i panów. Badzcie sobą!!!

Pozdrawiam