Nie wiem jak to opisac bezosobowo? Czy inaczej? Powiedzmy, że to ja biorę w tym udział, że sprawa dotyczy mnie.
Jadę sobie wieczorem powiedzmy do miasta X. Jadę, gadamy ze znajomą która ma małe dziecko, albo jest w ciąży. Jazda jak jaza, wszyscy gdzieś jeżdzimy, wszyscy gdzieś się wybieramy, planujemy.
Dojeżdzam do większego miasta . Raptem zajeżdza mi drogę tzw bus i staje w poprzek. Blokada!!! Wyskakuje trzech bandytów!!! Na myślenie nie ma czasu. Co robić?!!! W głowie błyskawiczny "film" napad, okradną, zamordują, zgwałcą. Tragedia!!!
Jednak człowiek ma jakiś zmysł błyskawiczy który objawia się w takich sytuacjach. Blokada drzwi w samochodzie, szybki bieg wsteczny i pełną parą ucieczka. Potem zwrot do przodu i po akcji. To tak łatwo powiedzieć po akcji, przeżycie straszne.
Gdybym miał kałacha, ci bandyci już nigdy, nikogo by nie napadli. Tylko gdybym ja miał, zapewne i oni by mieli. Jest wieksze prawdopodobienstwo, że bandyci mają. My tzw ludzie normalni nie. Nam miec nie wolno!!!
Mają bandyci, mafie, posłowie itp.........
W panstwie praworządnym powinno zadzwonić się na policję. W Polsce może to być wielki błąd.
A to z prostej przyczyny. Jeśli tymi bandytami "dowodzi" policjant po pracy???
Jeśli tymi bandytami dowodzi syn policjanta?????
Jeśli tymi bandytami dowodzi sym polityka, ministra, adwokata itp. Jesteśmy z góry przegrani. Siedzimy w wiezieniu za to, że nas napadli bandyci "prawnie" uznani za normalnych, wręcz wybitnych , z tzw dobrych rodzin?!!!
Uwazajcie państwo na drogach na bandytów. Myślę realnie - to jest sprawa rozwojowa.
Aby nie było do śmiechu. Za kilka dni czytam w miejscowej gazecie - policjant szefem gangu. Ten jak raz zajmował się "tylko" przemytem. Zapłacił kaucję 50 000 i się śmieje z durnio..........
Chyba czas się zbroić na własną rękę. Pozdrawiam państwa. |